W najnowszym "Newsweeku" (3 - 9.10.2011) dyrektor American Film Festival, Roman Gutek jeszcze raz tłumaczy się z decyzji rozpoczęcia przygody z kinem amerykańskim, wskazuje na interesujące tendencje, opowiada o programie zbliżającej się 2. edycji festiwalu. Na pytanie o to, czy w dobie telewizji informacyjnej i internetu kino dokumentalne może być jeszcze istotne (ważne miejsce w programie AFF zajmuje konkurs dokumentów), mówi m.in.:

"Głęboko wierzę, że głos filmowców jest bardzo istotny w publicznych debatach. Jonathan Demme, aby zrobić I'm Carolyn Parker, przez rok nie odstępował na krok kobiety, która przetrwała huragan Katrina i stała się działaczką na rzecz pokrzywdzonej społeczności Nowego Orleanu. Spike Lee nakręcił If God Is Willing and Da Creek Don't Rise o tej samej klęsce żywiołowej. W zeszłym roku burzę i dyskusję w mediach wywołał dokument o systemie edukacji. Tak jak kiedyś w kinie i telewizji o udział w amerykańskiej kulturze walczyli czarni, teraz emancypują się Latynosi. Powstaje pasjonujący zbiorowy portret współczesnej Ameryki. Coś takiego nie mogłoby zaistnieć w serwisie informacyjnym zamieniającym się w rozrywkową papkę sensacyjnych newsów".

Natomiast Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia w nowym "Filmie" (nr 10, 2011) opowiada o związkach Wrocławia z Ameryką, na pytanie, co pomyślał, kiedy Roman Gutek zaproponował w jego mieście kolejny festiwal, mówi:

"Mam zaufanie do Romana Gutka. Sam lubię jego dobór repertuarowy, wiem też, że publiczność go docenia. Co widać choćby po zainteresowaniu Nowymi Horyzontami. Pomyślałem, że Wrocław ma tyle konotacji amerykańskich, że będzie świetnym miejscem na taką imprezę. Oczywiście zadałem sobie też pytanie, ile to będzie kosztowało. (...) Gdyby zrobić ranking miast, uwzględniając ilość inwestujących w nich firm amerykańskich, zapewne bylibyśmy numerem jeden. (...) Amerykanie wyraźnie dobrze się u nas czują".

Polecamy!