English

Detachment reż. Tony KayeDetachment reż. Tony Kaye
W Deauville świętuje się w typowo hollywoodzkim stylu

Shirley Maclaine, Danny Glover, Francis Ford Coppola, Naomi Watts, Todd Solondz. Czy jest drugie takie miejsce na świecie (nie licząc Los Angeles), gdzie jednocześnie przebywa tyle amerykańskich gwiazd? Może tylko Cannes w "amerykańskim" roku albo na tegorocznym festiwalu w Wenecji. Ale nawet te wielkie festiwale zapraszają głównie "gwiazdy", jeśli można tak się wyrazić "aktualne", a nie wielkich aktorów na emeryturze. Deauville jest inne. Tu oprócz aktualnych, premierowych pokazów zobaczyć można nieprzemijającą klasykę kina Nowego Kontynentu, zarówno w ramach przeglądów zaproszonych twórców jak i pokazów typu Carte Blanche. Na tegorocznej, 37 (!) edycji Festiwalu Filmów Amerykańskich wolną rękę w wyborze kilku filmów dostał dyktator mody Jean-Charles de Castelbajac. To przyczyniło się zapewne do jeszcze większego zagęszczenia gwiazd na metr kwadratowy tego niewielkiego normandzkiego miasteczka.

W Deauville świętuje się w typowo hollywoodzkim stylu. Stoi się w kolejkach na pokazy galowe bez gwarancji, że się wejdzie na seans i oblega gości z wydrukami ich zdjęć z Internetu, by zdobyć autograf. Także tych reżyserów i artystów, których nazwiska nikomu nic jeszcze nie mówią. Program składa się w większości ze sprawdzonych tytułów, z filmów pokazanych wcześniej na dużych europejskich festiwalach. Ważnym wyjątkiem potwierdzającym regułę jest Detachment, poruszający choć formalnie nieomal eksperymentalny film ze wspaniałą kreacją Adriena Brody'ego, którego premiera odbyła się w Nowym Jorku na Tribeca Film Festival. Reżyser Tony Kaye, niemłody już outsider i dziwak, zamiast dziękować organizatorom jak wszyscy za zafundowaną przez nich kąpiel w szampanie, zaśpiewał przed seansem depresyjną piosenkę własnego autorstwa, akompaniując sobie na gitarze. Film łączy w sobie elementy charakterystyczne dla dokumentu i cechy fabuły, odnosi się do gatunków filmowych, będąc jednocześnie bardzo osobistą wypowiedzią opartą na wspomnieniach z dzieciństwa, sceny aktorskie uzupełnia wstawkami animowanymi. Jest trudny do zaszufladkowania, więc szanse na szeroką dystrybucję w Stanach właściwie ma niewielkie, a w Europie - jak sądzę - wręcz przeciwnie.

Takim nieznanym jeszcze, a już traktowanym w Deauville jak gwiazda, twórcą był też Azazel Jacobs, autor zaledwie kilku filmów, w tym typowego dla niskobudżetowych autorskich produkcji Momma's Man sprzed kilku lat. W najnowszym filmie tego syna jednego z najważniejszych reżyserów eksperymentalnych Kena Jacobsa powraca temat dojrzewania, a właściwie usilnych prób uniknięcia tego procesu. Terri opowiada o kompletnie nieprzystosowanym, mocno otyłym chłopcu, wychowującym się pod okiem zniedołężniałego wujka. Kreacja tytułowej postaci przez debiutującego w pełnym metrażu Jacoba Wysockiego [czytaj "łysokiego"] zasługuje na równą uwagę jak rola Johna C. Reiley'a, grającego nauczyciela, próbującego nawiązać porozumienie z dziwacznym, acz dumnym chłopcem.

W konkursie, który oceniały sławy takie jak Chiara Mastroianni i Claire Denis, pojawiły się jeszcze filmy z sekcji Generation+14 berlińskiego festiwalu: The Dynamiter i Jess+Moss, i Return pokazywane w Cannes. Dwa pierwsze to bardzo udane obrazki z trudnego okresu dojrzewania na prowincji, a ostatni z kolei porusza często przewijający się temat kłopotów z adaptacją żołnierzy, powracających z wojny na Bliskim Wschodzie i w Afganistanie. Dużą część programu normandzkiego festiwalu stanowią też większe komercyjne filmy, które w sezonie trafią na ekrany francuskich kin. Wśród nich Restless Gusa van Santa czy The Conspirator Roberta Redforda. Podobnie bardzo oczekiwany debiut słynnego aktora Davida Schwimmera Trust. Reżyser, który niedawno został tatą, zadedykował film wszystkim ojcom dziewczynek. Film mówi o niebezpieczeństwie pedofilii, które niesie nieograniczony dostęp dzieci do Internetu. Choć Schwimmer stara się ukazać wielość aspektów tego problemu, właściwie opowiada historię przewidywalną do granic bólu i czyni to w niezwykle konwencjonalny sposób, tak że niestety wrażenie, które miał nadzieję osiągnąć, wyparowuje z głowy bardzo szybko, a film zlewa się w jedną magmę wraz z niezliczoną liczbą innych amerykańskich hollywoodzkich produkcji.

Zupełnie inaczej dzieje się z wielkimi filmami, które przeszły próbę czasu. Ekspresjonistyczna wizja świata, w którym zło ukrywa się nawet pod postacią pastora i prześladuje najpierw naiwne wdowy a potem ich dziatwę w nieocenionym Night of the Hunter, dzięki kreacji Roberta Mitchuma uzyskuje prawdziwie przerażającą formę. Ciekawym odkryciem był też dla mnie mniej znany film z najlepszego okresu Shirley Maclaine (pokazywany w sekcji jej dedykowanej, a będący subiektywnym wyborem organizatorów) The Children's Hour, w którym ta wspaniała aktorka (z uroczą Audrey Hepburn u boku) wciela się w rolę nauczycielki pomówionej o lesbijskie relacje z przyjaciółką, co prowadzi obie do bankructwa i zepchnięcia na margines społeczny. Obyczajowo bardzo pouczające, a i różnica w skali możliwości dwóch pań staje się widoczna dosłownie "czarno na białym". Choć w trakcie tegorocznego Festival du Cinéma Américain w Deauville niebo zasłaniała gruba warstwa ciemnych cumulusów, na ziemi, to jest na scenie ogromnego kina C.I.D (Centre International de Deauville), zbudowanego wiele lat temu przy samej plaży naprzeciwko słynnego hotelu Barriére Normandie na potrzeby festiwalu, roiło się od wielkich sław. W Deauville nawet przy niepogodzie publiczność, która w ciągu dnia nie może cieszyć się słońcem, wieczorami opala się - w blasku gwiazd.

Urszula Śniegowska

Moje AFF
Strona archiwalna 4. edycji (2013 rok)
Przejdź do strony aktualnej edycji festiwalu:
www.americanfilmfestival.pl
Nawigator
październik 2013
PWŚCPSN
21 22 23 24 25 26 27
Skocz do cyklu
Szukaj
filmu / reżysera / koncertu:
© Stowarzyszenie Nowe Horyzonty
aff@snh.org.pl
realizacja: Pracownia Pakamera
Regulamin serwisu