ObsadaCasey Affleck, Matt Damon nagrodyToronto IFF 2002 – nagroda specjalna za wizję, New York Film Critics Circle 2003 – najlepsze zdjęcia Opis filmuGerry to przełomowy moment w karierze Gusa Van Santa, jednego z filarów pozahollywoodzkiego kina. W latach 90. na pół dekady wyjechał (mentalnie) do Hollywood, po czym wrócił do kina z ducha i formy niezależnego. Po konwencjonalnym Buntowniku z wyboru oraz niepotrzebnym dublu Psychozy Hitchcocka ponownie zaczął szukać własnego języka w kinie. Za chwilę go znajdzie i nakręci szereg rewelacyjnych filmów, ale najpierw – jakby dla odreagowania po obrazach zgodnych z hollywoodzkimi konwencjami – sięgnął po radykalny eksperyment narracyjny. Wzorując się na kilku awangardowych filmowcach (m.in. na Węgrze Béli Tarrze), nakręcił film o błądzeniu. Zdradzę fabułę: dwóch facetów idzie. Chciałbym napisać, że nic więcej nie jest ważne, ale w tym przypadku po prostu nic więcej nie ma. Zwolennicy filmu powiedzą, że to nowe, jeszcze radykalniejsze Czekając na Godota (znudziło ich pół wieku czekania i mamy Idąc po Godota?). Przeciwnicy powiedzą, że to w najlepszym razie egzystencjalizm dla bardzo małych dziewczynek. Spór o ten film wydaje się bezcelowy. Kiedy opowieść rozpoczyna się kilkuminutowym ujęciem jadącego samochodu, wiadomo przecież, że nie chodzi o to, dokąd się jedzie, tylko o to, że w ogóle się jedzie. Van Sant testuje, co pozostało dziś z języka kina antynarracyjnego, kina klimatu, a przy tym serwuje ciekawy paradoks: choć w filmie mamy ciągły ruch i zmiany krajobrazu, wydaje się, że stoimy w miejscu. Dopiero finał uświadomi nam, dokąd we własnych głowach dotarli bohaterowie. Michał Chaciński |
Moje AFF
Strona archiwalna 4. edycji (2013 rok)
Przejdź do strony aktualnej edycji festiwalu:
www.americanfilmfestival.pl Nawigator
październik 2013
Szukaj
filmu / reżysera / koncertu:
|