English

Afternoon Delight reż. Jill SolowayAfternoon Delight reż. Jill Soloway
Urszula Śniegowska: festiwalowy początek roku

Sundance i Berlinale na pewno dają poczucie, że niezależni twórcy amerykańscy mają się świetnie. Najlepszym przykładem Richard Linklater, powracający do swoich bohaterów z Before Sunrise (1995) i Before Sunset (2004) filmem Before Midnight – najlepszym w moim przekonaniu i niezwykle chwalonym przez dziennikarzy filmem sekcji Premieres festiwalu w Utah. Julie Delpy i Ethan Hawke znów genialnie odnajdują się w rolach Celine i Jessego, których spotykamy po kolejnych dziewięciu latach, jako parę z bagażem doświadczeń i dwójką dzieci spędzającą wakacje w Grecji.

Na Berlinale pojawiły się też (po Sundance) nowe filmy Andrew Bujalskiego i Matta Porterfielda (twórców „nowohoryzontowych”). Bujalski po kilku latach milczenia powraca filmem podobnym, ale i bardzo różnym od swoich poprzednich realizacji, znanych choćby z Nowych Horyzontów. Computer Chess jest częściowo improwizowany jak Funny Ha Ha choćby, ale nie dzieje się tu i teraz lecz wykorzystuje – modną ostatnio – estetykę lat 80. Podobnie jak w zeszłorocznym horrorze V/H/S (który doczekał się już sequela pt.: a jakże! S-VHS) widzowie są zabierani w sentymentalną podróż do czasów kasety wideo. Film jest określany mianem quasi-mockumentu, bo w istocie to fabuła, którą początkowo ogląda się jak dokument, wręcz jak materiał nagrany z telewizji jakieś 30 lat temu.

Matt Porterfield w filmie I Used to Be Darker podobnie jak w Putty Hill bohaterką czyni nastolatkę, samotną dziewczynę, konfrontowaną z przyziemnymi realiami życia dorosłych. Film czerpie tytuł ze słów piosenki i cały film przepełniony jest bluegrassową muzyką Kim Taylor i Neda Oldhama, grających także wujostwo bohaterki, małżeństwo w trakcie rozpadu. Film nie ma paradokumentalnego autentyzmu poprzedniej realizacji baltimorskiego twórcy, ale pozostaje blisko postaci i ich emocji. I Used To Be Darker uczestniczył w targach US in Progress w czasie American Film Festival. Podobnie Hide Your Smiling Faces, które po ukończeniu postprodukcji w warszawskim Platige Image pokazano w Berlinale w sekcji Generation. Debiut Daniela Carbone’a został wyprodukowany przez Matta Peatocka, autora zeszłorocznego Little Closer, które także przyglądało się dzieciakom na amerykańskiej prowincji w obliczu ogromu natury i spraw ostatecznych. 

Ciekawym przypadkiem okazał się natomiast Prince Avalanche Davida Gordona Greena, po chłodno przyjętych pokazach na Sundance trafił bowiem do konkursu Berlinale i do tego dostał Srebrnego Niedźwiedzia za reżyserię.

Prince Avalanche to de facto kolejny amerykański remake filmu europejskiego. Tym razem na nowo zekranizowany został scenariusz islandzkiego autora Hafsteinna Gunnara Sigurðssona pod tytułem Either Way. Dwóch robotników sezonowych spędza lato na wytyczaniu pasów przez teksański las. Grają tu, rzeczywiście świetnie poprowadzeni, Paul Rudd i Emile Hirsh. Akcja (a raczej brak akcji)  rozgrywa się znów w kultowych latach 80-tych, na co wskazuje magnetofon kasetowy, który bohaterom umila czas. Tytuł oryginału został zmieniony na Książę Lawin – jak twierdzi Green – żeby brzmiał bardziej absurdalnie (albo bardziej wieloznacznie). Autentycznie minimalistyczny beckettowski humor  przepełnia dialogi, choć akcja ma swój dramatyczny moment zwrotny, a bohaterowie odkrywają samych siebie. Nawiedzają ich też postaci jak rodem z Lyncha, tajemniczy zleceniodawca, pojący ich bimbrem oraz niewidzialna staruszka ze spalonego domu. Już oglądając ten film w Stanach miałam przeczucie, że jego wieloznaczność, oniryczna atmosfera i subtelne odrealnienie może podobać się bardziej widzom europejskim.  Nagroda w konkursie Berlinale, przyznana Prince Avalance  dla jedynego spośród czterech amerykańskich filmów w konkursie zdecydowanie to potwierdza. Jest też uznaniem dla filmu niezależnego, skromnego i niesztampowego, docenionego w przeciwieństwie do wielkobudżetowej realizacji Sodebrergha czy gwiazdorskiego Promised Land Van Santa.

Urszula Śniegowska

dyrektorka artystyczna American Film Festival

  1 2
Moje AFF
Strona archiwalna 4. edycji (2013 rok)
Przejdź do strony aktualnej edycji festiwalu:
www.americanfilmfestival.pl
Nawigator
październik 2013
PWŚCPSN
21 22 23 24 25 26 27
Skocz do cyklu
Szukaj
filmu / reżysera / koncertu:
© Stowarzyszenie Nowe Horyzonty
aff@snh.org.pl
realizacja: Pracownia Pakamera
Regulamin serwisu